Oj dłubię i dłubię tego kocurka. Jeszcze głowa i ogon i okreskowania i nareszcie koniec. Czas nagli z metryczką a ja robię jeszcze kota. Te upały mnie wykańczają. Dziś w nocy była dwa razy burza. Dziś nareszcie jest troszkę chłodniej i można normalnie funkcjonować. A oto postępy jakie poczyniłam w tym tygodniu.

Kotka widzę u Ciebie praktycznie tyle co i u mnie ;) Mam nadzieję dzisiaj go skończyć, bo tyle mam innych rzeczy do zrobienia...a za momencik nowy kotek pewnie przyfrunie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wyglądają te kotki :) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńFajna ta zabawa w RR.
OdpowiedzUsuńA poprzednie zdjęcia, zwł to z osą "brzęczką" jak ja je nazywam - piękne!