Wczoraj był bardzo leniwy dzionek czego nie mogę powiedzieć o dzisiejszym dniu.
Dlatego postanowiłam trochę powspominać niedzielę i wkleić parę zdjęć ze spacerku. W sumie to poszliśmy zobaczyć czy są grzyby (nie ma) a zamiast grzybów znaleźliśmy masę poziomek. Było ich tak dużo że żałowałam że nie mam przy sobie żadnego słoika żeby nazbierać do domku. Po drodze najadłam się też malinami, które dziko rosną w lesie.




Po powrocie posiedziałam troszkę przy kocie i obecną mam tyle.

Śliczne zdjęcia! Ten owad jest super :D a kociaka coraz więcej :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńJa dopiero dzisiaj rozpoczęłam prace nad kocurem...oj cięzko będzie z dotrzymaniem terminu, ale na razie się nie poddaję ;)
Pyszne zdjęcia poziomek :-)
OdpowiedzUsuńNo i zapomniałam napisać, że podglądam haftowanie kotka.
OdpowiedzUsuńnie ma pyszniejszych malin i poziomek niż leśne. zrobiłaś piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńBardzo ładne fotki! A kotek zaczyna wyglądać coraz lepiej:)
OdpowiedzUsuńPiękne fotki, pięknie natura stworzyła, a Twój aparat i oko to uwieczniły. Jak ja Ci zazdroszczę takiego sprzętu !!!
OdpowiedzUsuń