niedziela, 13 grudnia 2009
Pierniczków częśc dalsza
Dziś z mężem robiliśmy pierniczki a dokładnie lukrowaliśmy je. Było kupę zabawy. W trakcie zabrakło nam lukru i dorobiłam zwykły biały lukier. A oto i one:
A tu paczuszka pierniczków dla mojej sąsiadki za miód, która ostatnie resztki wyskrobała z gara i z chęcią podzieliła się nim. Taki miodek ze sprawdzonej pasieki jest przecież lepszy niż kupny z supermarketu. Bardzo dobrze mieć w życiu pomocnych sąsiadów.
Niby wyszło sporo tych pierniczków bo około dwieście sztuk ale każdemu znajomemu chcę dać po parę i stwierdziłam że jest ich trochę mało. Nawet człowiek nie jest świadomy ilu ma w koło przyjaciół, dopóki nie upiecze pierniczków.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Ale świetnie wyszły Wam te pierniki :) Ci, którzy otrzymają je od Was na pewno będą zachwyceni :) Pozdrawiam :*
Agniesiu chciałabym życzyć Ci zdrowych, wesołych Świąt, pełnych ciepła i miłości :) Pozdrawiam serdecznie :*
Tobie i Twoim nabliższym życzę zdrowych , pogodnych i radosnych Świąt, a ten wyjątkowy nastrój niech Was nie opuszcza...:)
Przyszedł grudzień,przyszły święta
Ja o tobie wciąż pamiętam
więc przesyłam ci życzenia
niech się spełnią twe marzenia
powodzenia,pomyślności
i najlepiej trzezwych gości
niech kolędy wyśpiewują
przy tym bardzo nie fałszują
zdrowia w te świąteczne dni
i miłości życzę ci
Prześlij komentarz