niedziela, 21 lutego 2010
Zakładka Wenecja - odsłona trzecia
Powolutku ale zawsze do przodu. Zakładka jeszcze nie ukończona ale mam nadzieję, że dziś uda mi się skończyć ją haftować i zrobić okreskowania a jutro zostanie tylko pięknie ją zszyć i wziąć się za jakąś ciekawą lekturę. A oto moja śliczna zakładka.
Troszkę kolory są skłamane ale wyobraźcie sobie, że dziś u nas pruszy śnieg i jest trochę ciemno. Co do wysypki troszkę zeszła. Wapno coś tam pomaga ale do lekarza i tak będę musiała wybrać się w poniedziałek. Dziękuję za rady z tym wapnem bo całkowicie o nim zapomniałam z tego wszystkiego, a wiadomo że pierwsze co na uczulenia to wapno.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
7 komentarzy:
Śliczne kolory, gotowa zakładka będzie bardzo ładna.
Ojojoj coraz bliżej końca, zakładeczka piękna, taka kolorowa, jak to powellwe prace :-)
Jeśli zaś chodzi o uczulenie, to rzeczywiście wapno jest na nie dobre. Uczulać może wszystko, kurz, jedzenie, kosmetyki. Może się okazać, ze bez testów skórnych to ani rusz ...Zdrówka życzę!
Jaka ona jest kolorowa! Śliczna! Już bym się chciała za podobną zabrać :-)
zakładka widzę już na wykończeniu, będzie śliczna :), daj znać co Ci powie lekarz w poniedziałek :).
Zakładka jest sliczna, a kreski tylko dodadzą jej blasku.
Kuruj się dzielnie :)
Piękna zakładka, na pewno bedzie sie od razu przyjemniej czytać :)
Zapowiada sie pieknie. Kolory cudne. Czekam na koniec :)
Prześlij komentarz