niedziela, 7 grudnia 2008
Lawendowa poduszeczka
Lawendowa poduszeczka przed chwilka została skończona. W pokoju pachnie mi lawendą bardzo ale to bardzo mocno. Poduszeczka zostanie wręczona 24 grudnia. A oto i efekt końcowy. Chciałabym tu jeszcze dodać że próbowałam podszyć ja koronką ale jakoś po prostu nie dałam rady. Brzydko mi się przyszyła. Odprułam ją i zszyłam tradycyjnie.
Wczoraj kupiłam sobie aniołka. Bardzo mi się podoba. Jest taki świąteczny.
Wracając do nawijarki to Abulinko widziałam Twój pomysł już kiedyś uważam że na pewno jest rewelacyjny ale niestety nie posiadam takiego narzędzia :). Alkakz nie mam pojęcia ile zajęło mi nawijanie tych niteczek ponieważ nawijam muliny po kilka jak kupię. Jedną mulinę nawijam pewnie około jednej minutki. Chciałabym także podziękować za wspaniałe komentarze.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Śliczna :)
Podusia sliczna.Zapraszam na mój blog po "wyróżnienie"
Jaka śliczna ta podusia, a jak pachnie, aż tu czuję ten fantastyczny zapach:-))
Prześlij komentarz