niedziela, 17 sierpnia 2008
Praga
Praga przywitała nas deszczem :). Cały czas padało nawet na moment nie przestawało padać przez co zwiedzanie z parasolem było wielkim utrudnieniem. Masę ludzi, wąskie uliczki i jeszcze więcej parasoli nad nami. Mimo wszystko Praga jak zawsze wywarła na mnie wrażenie. Bartuś stwierdził, że musimy się tam wybrać ponownie i nie na jeden dzień tylko na kilka żeby wszystko dobrze zobaczyć. Widać Praga też go zauroczyła z czego jestem bardzo zadowolona:). A oto krótka relacja zdjęciowa.
Nie obyło się bez pamiątki. Filiżanka, która od razu mnie zauroczyła i już nie chciałam nic poza nią :).
Na wycieczkę tą pojechaliśmy z biurem podróży. Ja nie przepadam za takimi wycieczkami, wolę jeździć samodzielnie. Przewodnik stawał w takich miejscach że nie było co fotografować a tam gdzie było to leciał :). Ludzie nie byli zorganizowani, byliśmy umówieni na 18:45 poprzychodzili na 18:55. Godzinę czasu straciliśmy w hipermarkecie na zakupy. W samej Pradze mieliśmy 2 godziny wolnego i tam można było kupić wszystko ale Polak kocha supermarkety. Mimo wszystko warto było odwiedzić to cudowne miasto i pomyśleć, że za jakiś czas też tu wrócę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
7 komentarzy:
Mam dokładnie taką samą opinie na temat wycieczek po Pradze z przewodnikiem :( Też postanowiłam pojechać tam sama i zatrzymywać się tam, gdzie sama chce i na jak długo chcę! Zdjęć nawet ciekawych nie można sobie porobić, bo przewodnik leci, a aparat mam już taki, który wymaga dłuższego ustawiania... Mam nadzieję, że w przyszłym roku pojadę tam sama - w końcu ode mnie to tylko około 250 km :)
Musiało byc mimowszystko fajnie ;)Ja nigdy nie byłam w Pradze ale bym chciała ..
Pozdrawiam
Oj troszkę zazdroszczę tej wycieczki :o). Ale jedno muszę napisać - filiżankę przywiozłać przecudną !!!
Filiżanka przecudna. Wycieczki Ci zazdroszczę, szkoda tylko, że pogoda nie dopisała:((
Powiem Ci ,że odkąd poznałam smak indywidualnego zwiedzania , nie lubię już wycieczek z biurem podróży.
Zdjęcia i tak udało Ci się zrobić piękne!A Toskania już ślicznie wygląda!Ula.
Ja też bym chciała odwiedzić Pragę...może nie w czasie deszczu, ale kiedyś... w sumie to tak niedaleko...a każdy kto tam był, mówi, że jest pięknie...
Co do deszczu, to całe trzy dni, jak byliśmy na działce padał deszcz... więc nie byłaś w deszczu sama :)
A teraz czekam na jakieś nowe hafty :)
No i oczywiście zapraszam częściej do mnie :)
Pozdrawiam
B.
Ja też lubię jeździć sama, jestem niezależna i mogę w każdej chwili zmienić plany.
Praga warta zobaczenia.
Prześlij komentarz