środa, 27 sierpnia 2008
zakupy i prezent
Wczoraj pojechałam do Zielonej Góry. Kupiłam sobie mulinki, które brakują mi do zrobienia paru ozdóbek świątecznych :), w tym jedną metalizowaną. Nigdy nie haftowałam takimi nićmi. A oto zakupki:
Okazało się że zabrakło mi około dwóch złoty do zapłacenia za mulinki. Poprosiłam Panią, żeby po prostu odłożyła jedną i powiedziała tylko jaką to dokupię ją kiedy indziej. A tu niespodzianka Pani powiedziała ,że nie ma problemu zniżka nastąpiła :) i powiedziała żebym chwilkę poczekała. Poszła na zaplecze i przyniosła mi dwie gazetki z wzorkami DMC.
I druga gazetka.
Miło jest dostać jakiś drobiazg. Już tyle czasu kupuję w tej pasmanterii i nigdy nic nie dostałam a tu taka niespodzianka.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
8 komentarzy:
Takie niespodzianki są najfajniejsze.Zresztą przy takiej ilości zakupionych przez ciebie mulin to powinno byc standardem do ofiarowania przez Panią sklepową "gratisa":-)
To były wielkie zakupy, pokaźna ilość mulinek, masz zapas na jakiś czas :)) Bardzo fajnie, że Pani ekspedientka doceniła stałą klientkę tak miłym gratisem. Któż z nas nie lubi niespodzianek? A wzory w gazetkach bardzo ładne.
no to najwyższy czas już było dostać gratisa:) ja uwielbiam gratisy, nawet malutkie:)
W ramach podziękowania zareklamuj ten sklep podając adres. A swoją drogą patrząc na te muliny, to dobra klientka jesteś, więc nic dziwnego, że dostałaś gazetki.
Bardzo fajne zakupy,książeczki też super :) Pozdrawiam Justyna :)
Takie zakupy są najwspanialsze :D Też raz dostałam w gratisie malutka książeczke gdy pani sie dowiedziaa ze młoda osóbka haftuje :)
Pozdrawiam
Mała rzecz a cieszy.I popieram beatasek zareklamuj sklep bo należy się.Super te katalogi. Pozdrawiam Joasia
Ja tez ostatnio miałam taka niespodzianke w pasmamterii.
http://nitkowo.blogspot.com/
Prześlij komentarz