wtorek, 4 maja 2010

Kot RR grudniowy skończony, metryczka oraz kwiatki



Oj ale jestem zła. Tak się dziś spieszyłam z wysyłką że zapomniałam sfotografować kota grudniowego na kalendarzu Ani. Mogę jedynie Was zapewnić że wyszedł wspaniale. Dziś zaczęłam haftować kolejnego styczniowego kota ale już tak fajnie mi nie idzie. Lubię haftować kolorowe prace a tan kot jakiś taki szarobury.

Przez ten czas co mnie nie było zrobiłam kolejną metryczkę. Idąc z nią do pracy miałam nadzieję że nigdy więcej nie będę miała przyjemności jej zrobić ale jak to zwykle bywa z koleżankami z pracy jedna drugiej pokazała skończoną metryczkę i zostałam poproszono o kolejne dwie. Głupio mi odmówić bo ta osoba strasznie dużo pomogła mi w życiu i zrobię to dla niej ale nigdy więcej :). Jeszcze nigdy nie haftowałam tyle razy tej samej pracy no ale nic. Proponowałam inną by urozmaicić te metryczki ale niestety nie udało się. W sumie cieszę się że moje prace kogoś cieszą i się podobają.Taka metryczka to wspaniała pamiątka.





Na moim ogródku wiosna. Niestety ostatnio coś chłodno. Zresztą co przychodzi weekend to pada a jak w tygodniu jest piękna pogoda to ja siedzę w pracy. Chyba stało się to standardem. Jutro idę do pracy więc powinno być ślicznie.