czwartek, 31 grudnia 2009

Konie w galopie 1.6



Dawno nie pokazywałam moich koników bo i nie było czego. Nic nad nimi nie siedziałam ostatnio. Dopiero od dwóch dni przysiadłam przy nich i zaczęłam haftować. Ostatnio koników było tyle:



Dziś mam już tyle :




Chciałabym Wam tez pokazać moją choinkę. Pierwszy raz w życiu mam żywą choinkę w domu. Niestety nic nie pachnie ale wygląda cudnie. Były na niej jeszcze cukierki i pierniczki ale jakiś łakomczuch wszystkie zjadł.





Parę dni temu dostałam kartkę z życzeniami od Kasi (Carpediem30).



Dziękuję bardzo za życzenia nie tylko za te kartowe ale i mailowe jak i za te w komentarzach. Ja również chciałabym Wam życzyć na dzisiejszy wieczór szampańskiej zabawy oraz aby przyszły rok był lepszy od tego obecnego. Czego sobie i Wam życzę....

niedziela, 13 grudnia 2009

Pierniczków częśc dalsza



Dziś z mężem robiliśmy pierniczki a dokładnie lukrowaliśmy je. Było kupę zabawy. W trakcie zabrakło nam lukru i dorobiłam zwykły biały lukier. A oto i one:









A tu paczuszka pierniczków dla mojej sąsiadki za miód, która ostatnie resztki wyskrobała z gara i z chęcią podzieliła się nim. Taki miodek ze sprawdzonej pasieki jest przecież lepszy niż kupny z supermarketu. Bardzo dobrze mieć w życiu pomocnych sąsiadów.



Niby wyszło sporo tych pierniczków bo około dwieście sztuk ale każdemu znajomemu chcę dać po parę i stwierdziłam że jest ich trochę mało. Nawet człowiek nie jest świadomy ilu ma w koło przyjaciół, dopóki nie upiecze pierniczków.

sobota, 12 grudnia 2009

Świątecznie



Dziś wykorzystałam wolną sobotę i upiekłam razem z mężem pierniczki. To już ostatni moment bo święta są za nie całe dwa tygodnie a one muszą jeszcze zmięknąć. Pierwszy raz piekłam pierniczki. W smaku są dobre. Dziś wyglądają tak:





Jutro razem z mężem będziemy je lukrować - ale będzie zabawy przy tym.
Powoli u nas w domu czuć świętami. Na szafce stoi już świąteczny stroik.



W przyszłym tygodniu jedziemy kupić choinkę i będziemy ubierać ją razem. To pierwsze nasze wspólne święta odkąd zamieszkaliśmy razem. Fajnie jest kupować razem bombki, sprzątać wszystkie kąty w domu wtedy czuje się że to już niedługo święta i tworzy się rodzinny nastrój.

czwartek, 10 grudnia 2009

Gdzie byłam jak mnie nie było




Ostatnio to praca, uczelnia i spanie. Przez ten czas nie postawiłam ani jednego krzyżyka. W tym tygodniu miałam jechać do Gdańska ale odwołali nam szkolenie na którym mieliśmy uczyć się nowego systemu niestety teraz musimy nauczyć się go w godzinach pracy więc zazwyczaj z pracy wychodzę później. Do tego zbliżają się święta więc i sprzątania troszkę jest w domu, ale pomiędzy tym wszystkimi obowiązkami ostatnio układałam puzzle. Pokazała się bardzo ciekawa seria puzzli firmy Trefl. Nie układa się obrazku jaki widzimy na opakowaniu lecz to co widzą ludzie, którzy są na zdjęci. Układa się w ślepo. Tak wygląda obrazek na zdjęciu:



A tak puzzle po ułożeniu:









AKTUALIZACJA

Puzzle kupiłam w Carrefurze za 15zł ale są też w Empiku po 27zł. Wiem, że są cztery różne wzory do ułożenia, a przynajmniej tyle spotkałam. Składają się one z 1 000 elementów.