sobota, 28 sierpnia 2010

Koty RR



W tygodniu skończyłam kota na kalendarzu Agnieszki.



Kot prezentuje się następująco.



W czwartek dalej poleciał w świat. Aktualnie dziubię kotka na kalendarzu Jeniulki.



A na koniec straszny pająk. Zdjęcie wykonał mężuś.



Ja osobiście strasznie boję się pająków. Dwa lata temu jak byliśmy w Międzyzdrojach i była tam wystawa pajęczaków przeszłam tylko przez próg i wyszłam.

Na koniec mam do Was wielką prośbę. Może posiadacie gdzieś w swoich zbiorach te dwa wzory. Z góry dziękuję za pomoc.

Cut Thru' Castle (AKTUALIZACJA jestem już szczęśliwą posiadaczką tego wzorku dzięki Wam dziewczyny)




Cut Thru' Cottage (AKTUALIZACJA jestem już szczęśliwą posiadaczką tego wzorku dzięki Wam dziewczyny)



Mój adres mailowy to galas.agnieszka@gmail.com

czwartek, 19 sierpnia 2010

Kot, grzybobranie oraz chińska róża



Kotek powoli powstaje. Już mam go całkiem sporo .



W niedzielę z mężem wybraliśmy na się na grzybki. Ja zbierałam a on je fotografował.







Parę tygodni temu kupiłam sobie kwiatka - Różę chińska inaczej Hibiscusa. Kwiatek był po przecenie troszkę zmarnowany. Nie wiedziałam na jaki kolor będzie kwitł. Postawiłam go na parapecie. Resztka pączków opadła, myślałam że już po kwiatku a tu ostatnio pojawił się pąk a dziś kwiatek cieszy moje oczy. Zobaczcie same jak pięknie wygląda. Kwiat jest wielki. Zajmuje prawie całą moją dłoń.





Z kwiatem tym związana jest plotka, że przynosi pecha i choroby. Nie wolno go trzymać w domu. Ja ogólnie nie wierze w przesądy . Ślub brałam 13 i żałuję że to tylko nie był piątek. Na temat tego kwiatka znalazłam ciekawy artykuł. Polecam TU zajrzeć. Pozwolę sobie w tym miejscu zacytować fragment artykułu.


Plotki i pomówienia

Niestety, w Polsce róża chińska zyskała złą sławę. Niesłusznie przypisano jej właściwości trujące i rakotwórcze, chociaż nie potwierdziły tego żadne badania naukowe. Swą opinię zawdzięcza następującej historii: w latach 60. w holu pewnego szpitala stał obficie kwitnący okaz. Wielu amatorów ścinało z niego sadzonki, co doprowadziło niemal do jego zniszczenia. Wtedy obok ustawiono tabliczkę: "Roślina szkodliwa dla zdrowia". Uratowało to jej życie, ale zła opinia rozpowszechniła się i różę chińską wypędzono z polskich domów.

sobota, 14 sierpnia 2010

Buciki skończone :)



Parę dni temu skończyłam buciki. Cieszę się bardzo z tego powodu. Butki prezentują się pięknie.



Aktualnie zabieram się za kalendarz z kotkami na kanwie AgnieszkiMD. Mam nadzieję że szybko pójdzie i w tym tygodniu poślę kotki dalej.

Ostatnio znowu udało mi się zrobić zdjęcie motylowi. Siedział sobie na ścianie.



A na końcu kot mojej sąsiadki. Skubaniec jeden jest tak ciekawski. Wszędzie go pełno.

niedziela, 8 sierpnia 2010

Buciki , niespodziewany gość oraz trochę kultury



Oj haftowanie marnie mi szło w ciągu tych dwóch tygodni a to za sprawą tej książki.



Tak mnie wciągnęła że zamiast wieczorami godzinkę haftować to ja czytałam ją z zapartym tchem. Książkę polecam. W najbliższym czasie muszę udać się do biblioteki po jeszcze inne książki Pani Moniki.

Haft posunął się troszkę do przodu. Mam nadzieję że dziś uda mi się go troszkę podgonić bo 30.07.2010 roku chłopczyk o imieniu Patryk przyszedł już na świat.



Ostatnio w moim domu na ganeczku zamieszkał pan motyl. Piękny...




W piątek byliśmy z mężem w kinie na filmie "Incepcja". Świetny film w reżyserii Christophera Nolana. Polecam.





Zdjęcie pochodzi z tej strony.