Kociaki powolutku haftuję ale teraz będę mieć coraz mniej czasu ponieważ muszę w tym roku napisać pracę magisterską. Jeszcze do końca nie sprecyzowałam tematu zresztą ciężko się pisze magisterkę na studiach zaocznych. Na dziennych jest o wiele łatwiej i prościej. Człowiek skupia się na jednej rzeczy ma kontakt z promotorem na co dzień a tak raz na miesiąc i jeszcze nie może sobie wybrać prowadzącego oraz tematu z dziedziny jaka go interesuje. Przynajmniej tak to wygląda na mojej uczelni. Trzy dni już myślę nad tym okropnym tematem i jakoś nie mogę nic sensownego wymyślić z budżetem gminy aby było ciekawie ale miało być o kotkach a zatem efekt mojej pracy:
Lecę bo zaraz idziemy z mężem do teatru na przedstawienie pod tytułem "Trzy siostry".
5 komentarzy:
Coraz piękniejszy ! Aż mi żal, że ja go nie robię :)
Ja jestem na 5 roku dziennych, a może raczej byłam, bo tylko napisanie pracy mi zostało, to znaczy kończę już jeszcze dokończenie 4 rozdziału mi zostało ;)
nie rozumiem twierdzenia że na dziennych studiach maja lepiej. Ja podobnie jak 90% moich znajomych z roku od 4 roku studiów już pracowałam, i musiałam pogodzić prace, studia dzienne kilka razy w tygodniu i pisanie magisterki.
Dużo trójek się w tym poście pojawiło:)))
Kociaki zapowiadają się naprawdę wspaniale!
Pisanie pracy wbrew pozorom nie jest proste. Ja kończyła studia dzienne, ale u mojego promotora było też kilka osób ze studiów zaocznych i widziałam, że nawet sam promotor ma inne podejście do studentów dziennych i zaocznych. Zgadzam się z Agnieszką, że kontakt z promotorem jest w takiej sytuacji ograniczony, co bardzo utrudnia pisanie pracy.
Kociaki zapowiadają się fantastycznie.
Trzymam kciuki za prace tamborkowe oraz "uczelniane".
Powodzenia i jeszcze raz powodzenia :)
Prześlij komentarz