Dziś posiedziałam troszkę nad czerwcowym kotkiem. Na obecny moment mogę stwierdzić, że te śmieszne krzyżyki nie są takie straszne jak się na początku wydawało. Haft idzie mi troszkę wolniej niż taki standardowy ponieważ trzeba się na nim troszkę bardziej skupić. A oto efekt popołudniowego haftowania.

Chciałabym Wam także podziękować za pomysły jak obrazek obrzucić tak zwanym domowym i łatwym sposobem.
3 komentarze:
No widzę, że jest go coraz więcej. Śliczniusi ;)
Ślicznie Ci to wychodzi :) Bardzo podoba mi się ten wzór, może kiedyś spróbuję zrobić coś takiego :) Pozdrawiam!
no i jak ten wzorek? bo mnie zauroczyła ale w jednym RR z wzorkiem tej firmy biorę udział i jest dużo kolorów i jest bardzo pracochłonny - dlatego pytam jak idzie ten?
pozdrawiam Magda
Prześlij komentarz