piątek, 14 listopada 2008

Kino



Wczoraj byłam w kinie na filmie 33 sceny z życia. File o życiu, umieraniu, miłości, związku na odległość, zdradzie. Dramat przeplatający się w śmieszne momenty. Polecam film. Więcej możecie przeczytać na tej stronce.




Wczoraj próbowałam zrobić pasztetową gwiazdkę z Weny ale niestety wyszedł mi jakiś pasztet. Nawet nie będę tego pokazywać. Może za cienka nitkę użyłam w każdym razie gwiazdka pasztetowa wylądowała w śmietniku :).

Dziś chciałbym Was zaprosić na urodzinowe candy do Basi. Blog poznałam całkiem nie dawno.

Jutro wybieram się do Poznania i będę wracać w niedzielę w nocy. Poszaleje po sklepach, może znajdę jakąś ciekawą pasmanterię :). Związku z tym zapowiadam urlopek blogowy. Odezwę się w poniedziałek jak było i zdam relację. Życzę Wam miłego weekendu.

1 komentarz:

Ulkaaz pisze...

Iść do kina na film...chyba już mi się to nigdy w życiu nie zdarzy:(.Dekoracja świąteczna będzie chyba piękna:).Ula.