poniedziałek, 1 grudnia 2008

Biscorn skończony



Ależ mi się dobrze robiło tą poduszeczkę. Wczoraj siedziałam pod kocykiem, piłam kakao i haftowałam. Największy problem miałam z przyszyciem guzików. Nawet nie myślałam, że to aż tak będzie wielki problem. Tak prezentuje się moje dzieło. Już myślę o kolejnej poduszeczce tym razem ma to być wersja bardziej kolorowa.







W sobotę byłam w kinie na filmie HAPPY-GO-LUCKY, czyli CO NAS USZCZĘŚLIWIA. Jest to komedia połączona z dramatem. W paru miejscach myślałam że umrę ze śmiechu. Film ten uświadamia, że można bardzo łatwo skrzywdzić drugiego człowieka nie będąc tego świadomym. Polecam go także wszystkim, którzy wybierają się w najbliższym czasie na kurs prawo jazdy ;). Motyw z panem instruktorem jest po prostu genialny.

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Sliczny biskornik Ci wyszedł,gratuluję i podsyłam Ci linka z wzoramibiskornu ,może takich jeszcze nie masz Pozdrawiam Ela

eda-1 pisze...

Bardzo ładne:) Ja też lubię robić takie drobiażdżki:)))

Maja71 pisze...

Śliczna podusia Ci wyszła !!! :-) Pozdrawiam,Maja

Anonimowy pisze...

wspaniały wyszedł! - elishafciarka

aeljot pisze...

Poduszeczka sliczna.
Też przymierzam się ale jakoś odstręcza mnie myśl jak to potem zszyć....

Anonimowy pisze...

Bardzo ładne to biscornu :) Czekam na następne.

Anonimowy pisze...

Biscorn wyszedł ci świetnie-czekam na kolejne maleństwa w twoim wykonaniu.Pozdrawiam