środa, 21 maja 2008

Kontynuacja Ludmiły



Prawie cały wczorajszy dzień spędziłam w Zielonej Górze. Chodziłam szukałam dla siebie ciuszków ale nic mi się nie podobało. Wróciłam za to z odciskiem na stopie :). Poszłam, także dopytać się ile zapłacę za oprawienie obrazu. Cena jaką powiedziała mi Pani wywołała u mnie szok. Myślałam że zapłacę ok 100zł, niestety wyszło 150zł. Obrazek musi poczekać chwilkę, albo muszę znaleźć tańszy zakład. Jest ich troszkę w Zielonej Górze.

Nie byłabym sobą gdybym nie postawiła choć jednego krzyżyka na moim staro nowym obrazku. A oto efekt wczorajszego wieczoru.



4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Zapowiada się bardzo sympatyczny obrazek.A co do oprawy, to nie dziwię się, że jesteś zszokowana, gdyż ceny ramek są "zabójcze" i to one w dużym stopniu wpływają na - i tak wysokie - koszty naszego hobby. Ale skoro powiedziało się "a", to kiedyś trzeba powiedzieć i "b". Pozdrawiam cieplutko.Moteczek

agagalas pisze...

Na 100% zostanie oprawiony ten obraz tylko zostanie to troszkę przeciągnięte w czasie niestety :(. W gruncie rzeczy nie ma taniego hobby także niestety :).

Anonimowy pisze...

Panienka świetna
A co do oprawy, cóż duża częśćmoich obrazków leży pochowana, i czeka na lepsze czasy finansowe, kiedyś je oprawie tylko kiedy????

jagnieszka pisze...

Obrazek świetny,a co do oprawy to zapraszam do nas do świebodzina,u nas jest znacznie taniej:)