poniedziałek, 26 maja 2008

Lucy odsłona druga



Na razie nie widać Lucy ale jej kota już tak. Wczoraj byłam większość dnia na dworze zwiedzając nasze okolice. Niestety nie sprzyja to haftowaniu ;), więc praca posuwa się wolniutko do przodu. A oto efekty:



2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ja bym nie powiedziałą, że to jest wolno. Raczej bardzo szybko i obrazek już zapowiada się kapitalnie.

agagalas pisze...

Zawsze chcę żeby to szło szybciej. Tyle jest ładnych obrazków do haftowania. Cały czas wychodzą nowe jeszcze ładniejsze od poprzednich. Ja po prostu nie nadążam :(. hihi