środa, 26 listopada 2008

Kartka świąteczna oraz serduszkowy konkurs



Wczoraj wieczorem skończyłam na konkurs serduszkowy swoją pracę. Do oceny dałam czterem osobom w różnym przedziale wiekowym. Wszystkim bardzo ale to bardzo się podobało to coś. Niestety nie mogę Wam jeszcze pokazać co to takiego :(. Regulamin konkursu pozwala dopiero pochwalić się w styczniu.

Po skończeniu hafciku na konkurs wzięłam się za kolejną karteczkę świąteczną. Na razie nie za wiele zrobiłam ale nić metalizowana DMC i tak pozwoliła mi już wyjść samej z siebie. Co się z nią dzieje każda z Was wie, która kiedykolwiek miała ją w swoich rączkach. Słyszałam kiedyś o odżywkach do mulin. Mam do Was pytanie czy któraś z Was posiada taką odżywkę? Czy ona nadaje się nici metalizowanej? Jaki jest jej efekt po użyciu? Czy ma jakieś wady? Proszę o Wasze opinie na ten temat.



9 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Odżywki nie mam - ale widziałam na allegro. A metalizowana DMC mnie też potrafi wyprowadzić z równowagi -ostatnio zamiast wyszywać samą, dodaję do niej pasemko "zwykłej: mulinki. Średnio pomaga tak szczerze powiem.

Anonimowy pisze...

Aaa - jeszcze pytanie, jakim klejem podklejałaś ozdoby z kanwy plastikowej?

Beata pisze...

A ja nawet nie zaczęłam serduszek haftować... ale na szczęście wiem, w jaki sposób je wykorzystam :) to już coś...a karteczki śliczne :)))

Anonimowy pisze...

Ja też wyhaftowałam ten hafcik :) Dziękuje bardzo za odpowiedz na blogu na pewno skorzystam.
Jakoś nie miałam problemu z metalizowaną mulinką więc nie mogę nic doradzić :)

Anonimowy pisze...

Bardzo podoba mi się ten hafcik, ale nie mam go w planach już w tym roku :) A mi się fajnie haftowało metalizowaną muliną, więc nie mogę nic doradzić :/
---------------------------------
www.robotkijustyny.blox.pl

Anonimowy pisze...

mnie metalizowana mulina też doprowadza do szału. Raz ją robiłam i chyba więcej nie skorzystam, rwie się strzępi, obkręca... Słyszałam o jakimś specjalnym wosku do muliny, który może powoduje że jest taka bardziej śliska, nie wiem dokładnie. Nie wiem również czy ten wosk to to samo co odżywka. Odżywkę widziałąm na Allegro. pisało, że chroni haft przed starzeniem, więc może ten wosk a odżywka to całkiem co innego...

Anonimowy pisze...

Kartki wychodzą Ci super....ale jeśli chodzi o tę ostatnią to ja bym wyszyła niebieski pasek bez gwiazdek-natomiast gwiazdki bym naszyła tzn.kupiła bym koraliki w kształcie gwiazdek,ale to tylko moje skromne zdanie:)
Pozdrawiam
sylwia15a

Anonimowy pisze...

Właśnie rozpoczęłam nowy obrazek i pierwszy raz użyłam tę odżywkę o której piszesz. Na zwykłej mulinie widzę jedną dużą różnicę: nitka z odżywką plącze się o 80-90% mniej niż bez odżywki. Trudno coś powiedzieć na temat odległych w czasie efektów ochrony kolorów. Jeśli chodzi o mulinę metalizowaną - jeszcze nie próbowałam na niej odżywki, ale po moich dotychczasowych doświadczeniach myślę, że odżywka może ułatwić pracę. Osobiście chyba byłabym skłonna ją polecić. Pozdrawiam - muchatsetse1

Anonimowy pisze...

mam odżywkę do mulin Thread Heaven i używałam i do muliny zwykłej i do metalizowanej - przy zwykłej mulina się mniej plącze i rwie, z metalizowaną się łatwiej pracuje, bo się nić ślizga przez dziurki, ale i tak trzeba haftowac krótkimi kawałkami.