Wczoraj był cudowny dzień zakupowy. Kupiłam sobie bluzeczkę, bolerko do sukienki, spodenki. Od mojego Bartusia dostałam piękną torebusię :). Jak ją zobaczyłam dwa tygodnie temu to zachorowałam na nią i wczoraj sen się ziścił. Niestety zdjęcie nie oddaje wielkości tej torby. Ona jest wielgachna, jak mój Bartuś stwierdził na trzy kilo ziemniaków:). A oto ona.

Niestety dzień zakupowy nie sprzyja haftowaniu. Hafcik nie posunął się ani o dwa krzyżyki do przodu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz